Tygrys wraca do Idlib

utworzone przez | sty 26, 2020 | Bliski Wschód | 0 komentarzy

Syryjka Armia Arabska (SAA) wznowiła ofensywę przeciwko rebeliantom w prowincji Idlib. W sobotę SAA zdobyła kilka wiosek i wyszła na przedpola strategicznego miasta Ma’arrat an-Numan. Wśród oddziałów atakujących pozycje rebeliantów znajduje się 25. Dywizja gen. Suheila „Tygrysa” Hassana, dla którego ta operacja jest możliwością uzyskania osobistej satysfakcji za porażkę, którą poniósł z rąk rebeliantów wiosną 2015 r.

Tygrys i jego ludzie

25. Dywizja to nowa nazwa tzw. „Sił Tygrysa”, które w sierpniu 2019 r. zostały włączone do SAA i otrzymały nową nazwę. Wcześniej Siły Tygrysa podlegały pod Wywiad Sił Powietrznych (nazwa jest nieco myląca, bo siły powietrzne nie są wcale głównym zajęciem tej gałęzi wywiadu). Ta zmiana „podległości służbowej” była elementem szerszych działań Damaszku, które miały na celu zwiększenie kontroli nad różnymi formacjami, które powstały w trakcie wojny i uzyskały spore wpływy, jednocześnie nie wchodząc w skład regularnych sił zbrojnych.

Mimo tej zmiany organizacyjnej dowódcą „Tygrysów” pozostał Suheil al Hassan, wzbudzający szacunek wśród swoich podkomendnych, jak trwogę (a czasami homofobiczne żarty*) wśród wrogów. *Suheil często pozował do zdjęć w – krótko mówiąc – dwuznacznych pozach, co szybko wykorzystała rebeliancka propaganda, zarzucając mu homoseksualizm. O ile same zdjęcia były kontrowersyjne, to Suheil jest żonaty i ma jedno dziecko.

Przed wojną Hassan pracował w Wywiadzie Sił Powietrznych (AFI), gdzie zajmował się rozpracowywaniem syryjskiej odnogi Al Kaidy. Gdy wybuchła wojna Hassana skierowano na południe kraju, gdzie – obok elitarnej 4. Dywizji – brał udział w tłumieniu antyrządowych protestów w Damaszku, za co ostatecznie został obłożony międzynarodowymi sankcjami. Jego „legenda” rozpoczęła się w 2013 r., gdy dowódców AFI powierzyło mu sformowanie specjalnej jednostki przeznaczonej do działań ofensywnych, jednak ogólnokrajowy rozgłos zyskał dopiero dwa lata później, wiosną 2015 r.

To właśnie wtedy, w zaledwie kilka tygodni, rebelianci całkowicie rozbili siły rządowe i zajęli miasto Idlib, zadając Assadowi najdotkliwszą klęskę w historii całej syryjskiej rebelii. Siły rządowe znalazły się w potrzasku, gdyż w momencie upadku Idlib jedyną drogą, którą rządowi mogli się wycofać na bezpieczne pozycje, pozostał wąski korytarz prowadzący w kierunku równiny al-Ghab i gór Latakii, który był stale atakowany przez rebeliantów. Wśród SAA zapanował popłoch, który ostatecznie zakończył się upadkiem kolejnego miasta (Dżir asz Szogur) i zdobyciem przez rebeliantów całej prowincji Idlib.

Jedną z nielicznych osób, które zachowały wtedy zimną krew i próbowały opanować sytuację był właśnie Hassan, który zaczął zbierać pod swoim dowództwem maruderów, którzy odłączyli się od swoich jednostek, tworząc w ten sposób ok. 800-osobowy oddział. Ich sytuacja była jednak dramatyczna, brakowało amunicji, medykamentów, a przede wszystkim koordynacji działań ze strony Damaszku.

29 kwietnia 2015 r. Hassan, stojąc wśród swoich żołnierzy, wykonał telefon do Ministerstwa Obrony (podobno rozmawiał z samym Ministrem, Fahdem Jassimem al-Freijm). Podczas rozmowy Hassan stwierdził, że jest gotów utrzymać zajmowane pozycje i odeprzeć ataki nieprzyjaciela, potrzebuje jednak tylko jednej rzeczy – amunicji. Ostatecznie wsparcie nigdy nie dotarło do ludzi Hasana, a on sam porażkę w Dżisr asz Szogur uznał za osobistą klęskę. Jednak sposób w jaki Hasan przeprowadził rozmowę z Ministerstwem, pełny patriotycznych haseł i determinacji, sprawiły że film z Hasanem szybko stał się „viralem”, a on sam jednym z najbardziej popularnych dowódców w całej syryjskiej armii.

Kilka miesięcy po porażce w Idlib, rozpoczęła się rosyjska interwencja, a Siły Tygrysa stały się jednym z nielicznych oddziałów, które Rosjanie wzięli pod bezpośrednią protekcję – szkoląc ludzi Tygrysa i doposażając ich m.in. w czołgi T-90. Sam Hasan otrzymał nawet od Rosjan osobistą ochronę w postaci kilku rosyjskich żołnierzy. W ten sposób oddział Hasana stał się „zabójczą bronią”, którą Damaszek zaczął wykorzystywać przy niemal każdej większej ofensywie – szczególnie chwalebną kartą w historii jednostki stała się bitwa o Aleppo.

Sukcesy Tygrysów i ich bliskie relacje z Rosjanami nie przełożyły się jednak na rozbudowę kadrową jednostki – liczebnością Tygrysy bardziej przypominają brygadę niż dywizję. Doraźnie Hassanowi powierzano kontrolę – obok Tygrysów – nad innymi jednostkami biorącymi udział w poszczególnych operacjach, jednak – a prawdopodobnie w obawie przed zbyt dużym wzrostem znaczenia Hassana – Damaszek nigdy nie był zainteresowany szeroką rozbudową Tygrysów. Co charakterystyczne centrum werbunkowym Tygrysów od 2013 r. pozostaje prowincja Hama, a znaczna część rekrutów to Alawici – struktura ta zaczęła się powoli zmieniać dopiero w 2019 r., gdy Tygrysy przekształcono w 25. Dywizję i poddano bezpośredniej kontroli SAA.

Teraz, po 5 latach od wspomnianej porażki pod Idlib i Dżisr asz Szogur, SAA uzyskała możliwość rehabilitacji, a Hassan osobistej wendetty.

Strategiczna droga

Ma’arrat an-Numan, na którego rogatkach znalazły się w sobotę siły rządowe, posiada strategiczne znaczenie, gdyż przez miasto przebiega autostrada M5 łącząca Damaszek z Aleppo. Ten aspekt stracił jednak dużo na znaczeniu, gdy siły rządowe latem 2019 r. zdobyły tzw. „wybrzuszenie Morek”, tj. wysunięte na południe pozycje rebelianckie w miastach Morek oraz Khan Szejkun, które rebelianci wykorzystywali do nękania sił rządowych rozlokowanych na przedpolach Homs. Przy takich ofensywach Ma’arrat an-Numan miało ogromne znaczenie, gdyż stanowiło centrum zaopatrzeniowe dla sił rebelianckich.

Upadek jednak wspomnianego „wybrzuszenia Morek” zredukował znaczenie Ma’arrat an-Numan do zapewnienia szybkiej komunikacji z południowo-zachodnią częścią prowincji Idlib – tj. położonym na zachód miasteczkiem Kafr Nabl i dalej z równiną al Ghab.

Upadek Ma’arrat an-Numan może wywołać spore problemy zaopatrzeniowe wśród sił rebeliantów w Kafr Nabl i na równinie al Ghab, jednak nie spodziewałbym się tutaj „blitzkriegu”. Na zachód od Ma’arrat an-Numan znajdują się góry, wśród których położone jest właśnie Kafr Nabl, a SAA nie dysponuje jednostkami które dobrze odnajdywałyby się w walce w terenie górskim (mają co prawda np. „Syryjskich Marines” operujących w górach Latakii, jednak ich wartość bojowa jest wątpliwa).

Warto jednak zauważyć, że upadek Ma’arrat an-Numan spowoduje, że siły rebelianckie położone na południe od miasta, wzdłuż drogi M5, zostaną najprawdopodobniej odcięte od zaopatrzenia i będą musiały wycofać się na zachód. W ten sposób w ręce SAA wpadnie ok. 15 km witalnej drogi M5.

Ponadto sukces w Ma’arrat an-Numan de facto otworzy SAA drogę na północ, wzdłuż drogi M5, prosto do Saraqib, które ma obecnie o wiele większe znaczenie strategiczne, gdyż Saraqib jest głównym punktem zaopatrzeniowym rebeliantów. To tutaj trafia większość sprzętu wojskowego, która następnie transportowana jest na północ (do Aleppo) lub na południe (do Ma’arrat an-Numan lub Kafr Nabl). Dlatego też od kilku lat Saraqib jest miejscem bezpardonowych nalotów ze strony syryjskiego i rosyjskiego lotnictwa.

Sam upadek Ma’arrat an-Numan nie będzie miał zabójczych skutków dla rebelii, jednak utrata Saraqib może oznaczać blokadę rebelianckich dostaw do Aleppo i – w konsekwencji – odzyskanie przez SAA kontroli nad całą drogą M5.

Warto odnotować, że od wielu tygodni w zachodnim Aleppo trwa koncentracja wojsk rządowych. Od kilku dni natomiast prowadzone są tutaj działania zaczepne przeciwko rebeliantom okupującym silnie ufortyfikowane pozycje np. Rashidin 4. Wydaje się, że SAA próbuje „wybadać” siłę lokalnych oddziałów rebelianckich broniących się tutaj. Otwarcie drugiego frontu w zachodnim Aleppo pozwoliłoby bowiem wzięcie Saraqib w kleszcze – od północy (z Aleppo) i z południa (od Ma’arrat an-Numan).

Osobiście jednak wątpię w przełamanie pod Aleppo. Pozycje rebelianckie są tutaj niezwykle silne, a niektóre osiedla (tak jak wspomniane Rashdin) zostały zamienione w jedną wielką „redutę”. SAA wielokrotnie próbowała atakować na tym odcinku i za każdym razem była zmuszana do odwrotu z dużymi stratami własnymi.

Idlib.jpg
Mapa prowincji Idlib z zaznaczonymi Maarat al Nu’man i Saraqib, droga M5 zaznaczona czarną linią, źródło: Syrian Civil War Map

Palestyńczycy

Na koniec mała ciekawostka, obok Tygrysów udział w ataku na Ma’arrat an-Numan biorą także tzw. Brygady Jerozolimskie (Liwa al Quds) werbowane z palestyńskich uchodźców – wg. szacunków ONZ w 2015 r. w Syrii przebywało ok. 0,5 mln uchodźców z Palestyny. Najbardziej znaną operacją, w które Liwa al Quds brała udział jest bitwa o Aleppo. Walczyła tam na północnym odcinku, o dzielnicę Handarat, gdzie przed wojną mieścił się obóz dla uchodźców.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Doceniasz moją pracę? Możesz postawić mi wirtualną kawę, klikając w przycisk obok.

Zostań patronem Bloga

Możesz zostać także stałym Patronem Bloga. W zamian otrzymasz cotygodniowe przeglądy prasy, wczesny dostęp do moich artykułów i udział w sesjach Q&A. Tutaj znajdziesz szczegóły.

TOMASZ RYDELEK

Autor, założyciel Pulsu Lewantu

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego (2019). Założyciel Pulsu Lewantu. Od 2018 r. prowadzi kolumnę poświęconą sprawom Bliskiego Wschodu w miesięczniku Układ Sił. W 2020 r. został członkiem Abhaseed Foundation Fund. Oprócz obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie interesuje się głównie historią brytyjskiego kolonializmu oraz nowożytnego Iraku.

Tomasz Rydelek

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego (2019). Założyciel Pulsu Lewantu. Od 2018 r. prowadzi kolumnę poświęconą sprawom Bliskiego Wschodu w miesięczniku Układ Sił. W 2020 r. został członkiem Abhaseed Foundation Fund. Oprócz obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie interesuje się głównie historią brytyjskiego kolonializmu oraz nowożytnego Iraku.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera, a już żaden tekst Cię nie ominie.

Zostań stałym Patronem bloga. W zamian otrzymasz cotygodniowe przeglądy prasy, wczesny dostęp do artykułów i udział w sesjach Q&A.