Stryj młodego Massouda wraca do Pandższiru. Atak na tunel Salang, zapasy z Tadżykistanu?

utworzone przez | sie 24, 2021 | Newsroom | 0 komentarzy

Dzisiaj pojawiło się wiele sprzecznych informacji związanych operacjami sił Massouda. Postaram się przedstawić je w telegraficznym skrócie.

  1. Wczoraj wieczorem oddziały talibów miały przystąpić do szturmowania doliny Pandższiru. Nad ranem okazało się, że te zapowiedzi były czystą propagandą. Talibowie cały czas gromadzą co prawda siły wokół doliny Pandższiru, jednak nie przystąpili nadal do forsowania wejść do doliny. Większość walk w okolicy Pandższiru to tylko małe potyczki.
  2. Dużo więcej działań ma mieć miejsce w, położonej na północ od doliny Pandższiru, prowincji Baghlan. Talibowie twierdzą, że udało im się odbić wszystkie dystrykty, które w zeszłym tygodniu przeszły na stronę rebeliantów. Druga strona dementuje jednak te informacje i donosi o swoich własnych sukcesach. Rebelianci chwalą się, że udało im się wciągnąć część talibów w zasadzkę i zmasakrować ich oddziały, a nawet zabić nowego gubernatora dystryktu Banu. Ciężko powiedzieć jak faktycznie wygląda sytuacja w Baghlan. Z pewnością dochodzi tam do intensywnych walk. Straty talibów wydają się dość wysokie – raczej nie ma co wierzyć w informacje o setkach zabitych talibów, ale po sieci krąży nagranie, na którym jeden z rebeliantów pokazuje ok. 20 ciał, rzekomo talibów, zabitych w ostatnich starciach.
  3. Nie jest jasna także sytuacja w tunelu Salang. Tunel został wybudowany w latach 60. przy pomocy ZSRR i łączy Kabul z północną częścią Afganistanu. Według źródeł pro-rebelianckich, ludzie Massouda mieli wysadzić most we wsi Do Shakh, położonej na północ do tunelu Salang, i tym samym zablokować sam tunel. Miałoby to ogromne znaczenie, bo tunel Salang jest najszybszą drogą do przerzucania sił między północą a południem Afganistanu. Blokując tunel, obrońcy Pandższiru zyskaliby cenny czas do umocnienia swoich linii obronnych, a także poprawiliby swoją pozycję negocjacyjną (cały czas prowadzone są negocjacje z talibami). Źródła powiązane z talibami potwierdzają, że ludzie Massouda zaatakowali w okolicy tunelu Salang, jednak ich relacje są sprzeczne. Cześć twierdzi, ze most w Do Shakh został wysadzony, inni że tylko uszkodzony. Sytuacja powinna wyjaśnić się w kolejnych dniach.
  4. Do oddziałów Massouda stale dołączają nowi rekruci, część z nich to mudżahedini, którzy walczyli ramię w ramię z jego ojcem np. Saleh Mohammad Registani, który wcześniej był attache wojskowym w Duszanbe i Moskwie, a w ostatnich latach zasiadał w niższej izbie parlamentu (Wolesi Jirga).
  5. Do doliny Pandższiru wrócił stryj młodego Massouda, Ahmad Zia Massoud. Ahmad Zia był wiceprezydentem w latach 2004-2009, w czasie rządów Karzaja. W ostatnich dniach Ahmad Zia przebywał w Pakistanie, gdzie miał prowadzić rozmowy z talibami i Pakistańczykami w sprawie doliny Pandższiru. Nie wiadomo w jaki sposób stryjowi młodego Massouda udało się przedrzeć do Pandższiru, gdy cała dolina jest otoczona przez talibów. Najbardziej prawdopodobna opcja to, że przyleciał on z Pakistanu do doliny Pandższiru przez Tadżykistan. Razem z Ahmadem Zią do doliny Pandższiru przybył generał Amanullah Guzar, który był jednym z bardziej znanych dowódców w Sojuszu Północnym i zaufanym człowiekiem Ahamda Szacha Massouda.
  6. Źródła związane z siłami Massouda twierdzą, że do doliny Pandższiru przybyła dzisiaj pomoc z Tadżykistanu. Pomoc miała przybyć drogą powietrzną, a dostarczyć miał ją jeden z pilotów afgańskich sił zbrojnych, który wcześniej uciekł swoją maszyną do Tadżykistanu. Do tej rewelacji warto podchodzić z dużym dystansem. Jeśli to prawda byłaby to pierwsza zagraniczna pomoc jaką otrzymali żołnierze Massouda. Cała sprawa jest na tyle niejasna, a jednocześnie ważna że o tę dostawę zapytano Stanisława Zasa, sekretarza CSTO, organizacji której członkiem jest Tadżykistan. Zas twierdzi, że do żadnego transportu nie doszło. Wydaje się, że prawda leży gdzieś po środku. Ahmad Zia Massoud i Amanullah Guzar musieli w jakiś sposób przybyć do doliny Pandższiru, a trasa powietrzna z Tadżykistanu wydaje się najlepszą opcją. Może transport z pomocą, o którym piszą źródła pro-rebelianckie to de facto ten sam transport, którym do Pandższiru przybył Massoud i Guzar.
  7. Nadal trwają negocjacje między talibami a Ahmadem Massoudem, synem lwa Pandższiru. Negocjacje coraz bardziej się jednak przedłużają, a talibowie zdają się powoli tracić cierpliwość do młodego mudżahedina. Rosyjski ambasador w Kabulu poinformował, że talibowie zwrócili się do Rosji z prośbą o podjęcie mediacji między nimi a Massoudem, Moskwa jednak odmówiła. Tymczasem w graniczącej z Tadżykistanem, prowincji Tachar odbyło się zebranie starszyzny, na którym lokalna ludność opowiedziała się po stronie Massouda. Póki co nie dołączą do rebelii, ale zapowiedzieli, że jeśli Massoud nie osiągnie porozumienia z talibami i dojdzie do walk, staną po stronie Massouda.
  8. Sprawa Pandższiru robi się coraz bardziej zawiła, a mi wydaje się że nadal nie dysponujemy pełnym obrazem sytuacji. Doświadczenia syryjskie pokazują, że Rosja – poproszona o mediacje – nigdy nie odmawia, bo wie że w takiej sytuacji pośrednik często może ugrać najwięcej. Kolejnym znakiem zapytania jest kwestia w jaki sposób Massoud i Guzar dotarli do doliny Pandższiru. Jeśli faktycznie przylecieli z Tadżykistanu, to Moskwa musiała o tym wiedzieć. Te dwie sytuacje stoją nieco w sprzeczności z dotychczasową polityką Kremla, która zdawała się wskazywać że Rosja jest w stanie zaakceptować zwycięstwo talibów (mimo że nie jest to najlepszy scenariusz dla Moskwy). Być może Rosja znowu prowadzi cyniczną grę znaną z Syrii, próbując rozgrywać wszystkie strony konfliktu, utrzymując Afganistan w stanie permanentnego konfliktu (co akurat leży w interesie Rosji, bo pozwala na dalsze zacieśnianie współpracy z byłymi radzieckimi republikami na terenie Azji Centralnej).
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Doceniasz moją pracę? Możesz postawić mi wirtualną kawę, klikając w przycisk obok.

Zostań patronem Bloga

Możesz zostać także stałym Patronem Bloga. W zamian otrzymasz cotygodniowe przeglądy prasy, wczesny dostęp do moich artykułów i udział w sesjach Q&A. Tutaj znajdziesz szczegóły.

TOMASZ RYDELEK

Autor, założyciel Pulsu Lewantu

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego (2019). Założyciel Pulsu Lewantu. Od 2018 r. prowadzi kolumnę poświęconą sprawom Bliskiego Wschodu w miesięczniku Układ Sił. W 2020 r. został członkiem Abhaseed Foundation Fund. Oprócz obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie interesuje się głównie historią brytyjskiego kolonializmu oraz nowożytnego Iraku.

Tomasz Rydelek

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego (2019). Założyciel Pulsu Lewantu. Od 2018 r. prowadzi kolumnę poświęconą sprawom Bliskiego Wschodu w miesięczniku Układ Sił. W 2020 r. został członkiem Abhaseed Foundation Fund. Oprócz obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie interesuje się głównie historią brytyjskiego kolonializmu oraz nowożytnego Iraku.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera, a już żaden tekst Cię nie ominie.

Zostań stałym Patronem bloga. W zamian otrzymasz cotygodniowe przeglądy prasy, wczesny dostęp do artykułów i udział w sesjach Q&A.