Irak – napięcia między Kadhimim a PMU
Bardzo ciekawa sytuacja zaczyna kształtować się w Iraku. Miesiąc miodowy premiera Kadhimiego powoli dobiega końca, a poszczególne partie polityczne zdają się blokować część co bardziej „kontrowersyjnych” pomysłów premiera.
Chodzi przede wszystkim o kampanię antykorupcyjną oraz stosunki z USA. Kadhimi dochodząc do władzy zapowiedział ostrą walkę z powszechną korupcją panującą w Iraku. W kraju istnieje już co prawda specjalny organ, Komisja Integralności, zajmujący się badaniem przypadków korupcji. Jednak presja rządzących sprawia, że od wielu lat Komisja jest w stanie walczyć z korupcją tylko w sposób wybiórczy – oskarżając tylko tych, których wypadli akurat z łask „grupy trzymającej władzę”. Po jak niebezpiecznym gruncie stąpa Komisja pokazuje najlepiej przykład z czasów rządów premiera Malikiego, gdy ówczesny szef Komisji, Radhi Hamza al-Radhi, otrzymawszy pogróżki od premiera, uciekł do USA, gdzie otrzymał azyl polityczny. Praktyki z czasów Malikiego są kontynuowane po dzień dzisiejszy – metody nacisku na członków Komisji stały się tylko subtelniejsze.
Teraz Kadhimi zapowiedział jednak, że w żaden sposób nie będzie ograniczał możliwości Komisji, której pozostawi pełną swobodę działania. Sprawa szybko zrobiła się medialna, bo jeszcze przed mianowaniem Kadhimiego nowym premierem, Komisja badał kilka przypadków korupcji wśród obecnych członków parlamentu – nie stawiając jeszcze jednak żadnych zarzutów. Oświadczenie Kadhimiego zdawało się być zielonym światłem dla pociągnięcie tych osób do odpowiedzialności.
Szybko jednak w całą sprawę zaangażowali się „typowi podejrzani”. Najpierw pojawiła się nieoficjalna informacja z Sairunu, że część członków parlamentu chce odwołania Halbousiego ze stanowiska spikera – uważanego, obok prezydenta Saliha, za jednego z głównych „architektów” w dojściu Kadhimiego do władzy. Natomiast wkrótce później Maliki wezwał wprost do rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów. Do słów Malikiego trzeba podchodzić oczywiście z dystansem, bo on akurat „lubi sobie pogadać”, ale wydaje się że w tym przypadku Maliki wyraża pogląd, z którym utożsamia się wielu irackich polityków – Kadhimimi powinien „zarządzać kryzysem”, ale nie wprowadzać żadnych reform, które mogłyby zaburzyć układ sił wśród elit politycznych.
W kolejnych tygodniach napięcia między Kadhimim a partiami i PMU pewnie ulegną większej intensyfikacji, gdyż w czerwcu do Bagdadu ma udać się amerykańska delegacja, która będzie miała uzgodnić z Irakijczykami rozmiar i zadania amerykańskiego kontyngentu w tym kraju.
Z innych ciekawszych informacji płynących z Iraku warto wspomnieć, że tamtejszy minister finansów, Ali Allawi, był ostatnio z wizytą w KSA, gdzie namawiał Saudów do zwiększenia swoich inwestycji w Iraku. Wizyta zakończyła się sukcesem, bo Rijad wyraził ogromne zainteresowanie nawiązaniem współpracy z ekipą Kadhimiego i zapowiedział wysłanie nowego ambasadora do Bagdadu. Tymczasem w kraju Kadhimi spotkał się z chińskim ambasadorem, który zaprosił go do złożenia wizyty w Pekinie.

Dalsza część tego tekstu dostępna jest tylko dla Patronów. Dołącz do Patronów Bloga i zyskaj dostęp do cotygodniowych przeglądów prasy.