Izraelski szpieg, spędził 29 lat w amerykańskim więzieniu, teraz wrócił do Izraela

utworzone przez | sty 5, 2021 | Bliski Wschód, Historia | 0 komentarzy

Izraelski szpieg, spędził 29 lat w amerykańskim więzieniu, teraz wrócił do Izraela, witany przez premiera Netanjahu

We wtorek 29 grudnia 2020 r., w Izraelu wylądował prywatny odrzutowiec, na pokładzie którego do kraju przybył Jonathan Pollard. Opuściwszy samolot Pollard uklęknął i w geście pozdrowienia ucałował płytę lotniska. Po 29 latach więzienia i 5 latach zakazu opuszczania Stanów, izraelski szpieg wreszcie był wolny.

Jonathan Pollard urodził się w USA w 1954 r. Jego rodzice byli żydami i zaszczepili swoim dzieciom duże poczucie obowiązku wobec młodziutkiego wówczas państwa Izrael. W latach 70. Pollard zwiedził Europę, gdzie na własne oczy zobaczył niemieckie obozy zagłady. Wydarzenie to mocno wpłynęło na Pollarda. Podczas przesłuchań, przeprowadzonych już po jego aresztowaniu, twierdził że szpiegowanie na rzecz Izraela było jego moralnym obowiązkiem.

W 1979 r. Pollard otrzymał pracę w wywiadzie Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Wcześniej Pollard starał się o pracę w CIA, jednak nie otrzymał jej po tym, gdy próbował oszukać wykrywacz kłamstw twierdząc, ze nie zażywał narkotyków. Mimo tych perypetii Pollard dał się poznać w Marynarce jako dobry analityk.

Pollard podczas pracy dla wywiadu Marynarki

Gdy w 1984 r. trafił do specjalnej komórki ds. terroryzmu, otrzymał dostęp do najściślejszych dokumentów CIA, NSA i innych amerykańskich agencji. Pollard uznał, że informacje którymi dysponuje mogą okazać się cenne dla Izraelczyków.

W 1984 r. Pollard poznał Sellę, pułkownika izraelskich sił powietrznych, który studiował w Stanach. Pollard zaprzyjaźnił się z Sellą. Podczas jednej z rozmów Pollard przyznał Izraelczykowi, że Amerykanie ukrywają część dokumentów wywiadowczych przed Izraelem i zaproponował że sam mógłby przekazywać te dokumenty izraelskim służbom. Sella poinformował o tej rozmowie swoich przełożonych, którzy nie uwierzyli do końca w historię Pollarda, podejrzewając że podstawiło go FBI. Mimo wszystko, Izraelczycy uznali jednak że gra jest warta świeczki i rozpoczęli grę z Pollardem, który zaczął przekazywać tajne informacje do Izraela.

Pollard utrzymywał, że współpracował z Izraelczykami z powodu religii i poczucia obowiązku wobec państwa żydowskiego, mimo to pobierał sowitą pensję i często otrzymywał od swojego oficera prowadzącego drogie podarki. Podczas procesu Pollard stwierdził, że nie widział w tym nic złego, a pieniądze przyjmował nie za samą pracę, a za jej świetną jakość.

Dokładna ilość dokumentów, które udało się Pollardowi przekazać Izraelczykom nie jest znana. Informacja ta była zbyt cenna i została utajniona podczas procesu. Powszechnie uznaje się jednak, że to właśnie materiały przekazane przez Pollarda miały posłużyć izraelskiemu wywiadowi m.in. do przygotowania nalotu na siedzibę Organizacji Wyzwolenia Palestyny w Tunisie w 1985 r.

W tym samym roku Pollard został ujęty. Podczas procesu wyszły na jaw także ciekawe okoliczności. Amerykanie zarzucili mu, że podczas swojej działalności szpiegowskiej podjął także próby sprzedaży tajnych dokumentów Pakistanowi oraz chciał zostać handlarzem bronią. Ostatecznie sąd skazał Pollarda na dożywocie.

Gdy Pollard trafił na ławę oskarżonych w Ameryce, w Izraelu jego postać urosła do legendy. W 1995 r. przyznano mu nawet obywatelstwo Izraela. Izraelczycy podjęli kilka razy rozmowy z Amerykanami na temat uwolnienia Pollarda, jednak nieskutecznie.

Amerykanie przez wiele lat traktowali wyrok Pollarda jako sprawę honorową. Ciężko było im uwierzyć, że ich kluczowy sojusznik na Bliskim Wschodzie prowadził tak dużą operację szpiegowską na terenie Ameryki. Oburzenie Amerykanów było tym większe, że dane pozyskane przez Pollarda były bardzo cenne i prawdopodobnie przynajmniej część z nich trafiła ostatecznie do Związku Radzieckiego.

W 2015 r. Pollard został ostatecznie warunkowo zwolniony z amerykańskiego więzienia, jednak nie pozwolono mu na opuszczenie kraju. Dopiero dzięki temu, że pod koniec 2020 r. Departament Sprawiedliwości nie przedłużył mu tego zakazu, Pollard mógł opuścić kraj.

Pollard przyleciał do Izraela na pokładzie prywatnego samolotu należącego do Sheldona Adelsona, amerykańskiego przedsiębiorcy, żydowskiego pochodzenia, który hojnie wspiera Partię Republikańską. W Izraelu na Pollarda czekał premier Netanjahu, który powitał go już na samym lotnisku. W Izraelu na Pollarda czekała także żona Ester, która wyszła za mąż za Pollarda wkrótce po tym gdy trafił za kratki.

To tylko jedna z ciekawych historii, która miała miejsce w zeszłym tygodniu na Bliskim Wchodzie. Więcej ich znajdziecie w ostatnim przeglądzie prasy, który wylądował już na Blogu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Doceniasz moją pracę? Możesz postawić mi wirtualną kawę, klikając w przycisk obok.

Zostań patronem Bloga

Możesz zostać także stałym Patronem Bloga. W zamian otrzymasz cotygodniowe przeglądy prasy, wczesny dostęp do moich artykułów i udział w sesjach Q&A. Tutaj znajdziesz szczegóły.

TOMASZ RYDELEK

Autor, założyciel Pulsu Lewantu

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego (2019). Założyciel Pulsu Lewantu. Od 2018 r. prowadzi kolumnę poświęconą sprawom Bliskiego Wschodu w miesięczniku Układ Sił. W 2020 r. został członkiem Abhaseed Foundation Fund. Oprócz obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie interesuje się głównie historią brytyjskiego kolonializmu oraz nowożytnego Iraku.

Tomasz Rydelek

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego (2019). Założyciel Pulsu Lewantu. Od 2018 r. prowadzi kolumnę poświęconą sprawom Bliskiego Wschodu w miesięczniku Układ Sił. W 2020 r. został członkiem Abhaseed Foundation Fund. Oprócz obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie interesuje się głównie historią brytyjskiego kolonializmu oraz nowożytnego Iraku.
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Doceniasz moją pracę? Możesz postawić mi wirtualną kawę, klikając w przycisk obok.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera, a już żaden tekst Cię nie ominie.