Dzisiaj delegacja Talibanu odwiedziła chińskie Tiencin. Skład delegacji wskazuje, że wizyta albo miała dla talibów duże znaczenie albo talibowie chcą, żeby tak jej wagę postrzegali zagraniczni obserwatorzy. Otóż na czele delegacji stał mułła Baradar, współzałożyciel Talibanu, a obecnie szef biura politycznego organizacji w Dosze (Katar). Stronę chińską reprezentował szef chińskiego MSZ-u, Wang Yi,
Nie była to pierwsza wizyta Talibanu w Chinach. Do takich spotkań dochodziło już w poprzednich latach. Dzisiejsze spotkanie przykuło uwagę mediów ze względu na fakt, że odbyło się zaledwie na miesiąc przed ostatecznym terminem wycofania się USA z Afganistanu – ostatni amerykańscy żołnierze mają opuścić Afganistan do 31 sierpnia.
W ostatnich miesiącach widać intensyfikację kontaktów między Chinami a Talibanem. Chiny zdają się zabezpieczać swoje interesy w Afganistanie na wypadek gdyby władzę w kraju przejęli talibowie. W takim tonie przebiegało także dzisiejsze spotkanie między Wangiem Yi i mułłą Baradarem. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie chińskiego MSZ-u, Wang Yi zwracał talibom uwagę, że Pekinowi zależy w szczególności na stabilizacji Afganistanu (co jest kluczowe dla chińskich inwestycji) oraz na rozbiciu ujgurskiej Islamskiej Partii Turkiestanu (TIP), która działa na pograniczu afgańsko-pakistańskim.
Mułła Baradar zapewnił Chińczyków, że Afganistan nie będzie wykorzystywany jako pole do planowania ataków wymierzonych w interesy Pekinu – w domyśle chodziło o to, że Taliban nie będzie współpracował z ujgurską TIP.
W przyszłości takich spotkań może być więcej. Chińczycy chcą przygotować grunt pod swoją współpracę z Talibanem, w sytuacji gdyby to właśnie talibowie przejęli władzę w Kabulu. Jednocześnie Pekin nadal utrzymuje intensywny kontakt z rządem w Kabulu – jak donosi afgański MSZ, Pekin uprzedził Kabul o wizycie talibów w Chinach. Po wycofaniu się Amerykanów z Afganistanu, Chińczycy będą raczej stronili od interwencji zbrojnej i poczekają pewnie na wynik walk między Talibanem a rządem w Kabulu. Dlatego też tak ważne jest dla Pekinu utrzymanie dobrych relacji zarówno z Talibanem jak i rządem.
Kontakty z Talibanem intensyfikują nie tylko Chiny. W ostatnich miesiącach delegacje Talibanu często lądują także w Moskwie. Rosja zorganizowała nawet kilka rund rozmów pokojowych między rządem w Kabulu a Talibanem.
Co jednak różni chińską politykę wobec Afganistanu od rosyjskiej, to silne wykorzystanie Pakistanu jako mediatora w rozmowach z Talibanem. Pakistan od lat 60. XX w. jest jednym z najbliższych sojuszników Chin, a Pekin posiada duże zaufanie do Islamabadu. W ostatnich miesiącach odbywają się liczne konsultacje chińsko-pakistańskie poświęcone sytuacji w Afganistanie. Współpraca Chin z Pakistanem w sprawie Afganistanu może wyjść Pekinowi tylko na dobre. Pakistan nie kontroluje co prawda Talibanu, lecz posiada rozległe kontakty z poszczególnymi frakcjami Talibanu, w szczególności z siecią Hakkani. Jeśli ktoś chce rozmawiać z Talibanem, to Pakistan jest najlepszym łącznikiem.